Przywiązujemy dużą wagę do adaptacji, gdyż zdajemy sobie sprawę jak kluczową odgrywa ona rolę w dobrym samopoczuciu Dziecka w żłobku czy przedszkolu. Zależy nam, aby każde dziecko zapoznało się z naszym rytmem dnia i nawiązało pozytywne relacje z grupą oraz personelem placówki.

Okres adaptacyjny trwa do maksymalnie do 3 tygodni i jest całkowicie BEZPŁATNY. W tym czasie rodzic wraz z dzieckiem przebywa na terenie Placówki i aktywnie uczestniczy w jej życiu.

1. Co to jest adaptacja?

Słowo „adaptacja” wywodzi się z łaciny i jest rozumiane w dosłowny sposób jako „przystosowanie”. Kształtuje się ona w ciągu całego życia i zależy od kilku czynników: odporności układu nerwowego, doświadczeń społecznych, wzorów zachowań wyniesionych z domu, stopnia rozwoju języka i procesów poznawczych oraz poziomu zdolności społecznego uczenia się.
Małe dziecko dopiero uczy się życia i większości przypadków wizyta w żłobku i podobnych placówkach jest jedyną możliwością przebywania wśród rówieśników. Pierwsze lata życia są dla dziecka źródłem doświadczeń wyniesionych od rodziców, a jego zdolności adaptacyjne ograniczone pod względem rozwijającego się dopiero układu nerwowego.
Początek przygody ze placówką to czas wielkich zmian w życiu dziecka i całej rodziny. Podczas okresu adaptacji dziecko uczy się wielu nowych umiejętności: musi pogodzić się z koniecznością rozstania z rodzicami, przyzwyczaić do opiekunek i nowego miejsca, nauczyć życia w grupie rówieśniczej oraz wdrożyć do rytmu życia nowego środowiska (czyli poznać zasady).
Okres adaptacyjny powinien trwać ok. 1-3 tygodni, to jednak jego długość zależy od wielu indywidualnych czynników.

2. Dlaczego adaptacja dotyczy mojego dziecka?

Ponieważ stopniowe przyzwyczajanie dziecka jest znacznie łatwiejsze i łagodniejsze, niż nagłe odcięcie dziecka od rodzica, z którym było nieustannie podczas swojego życia. Dezorientacja i strach po „wrzuceniu dziecka na głęboką wodę” (to znaczy pierwsze dni w placówce w wymiarze 8 godzin) mogą prowadzić do długotrwałych negatywnych zmian w zachowaniu malucha (np. lęków, nieśmiałości) – dlatego należy korzystać z okresu adaptacji, łagodząc szok spowodowany nagłą zmianą miejsca i opiekunów.
Każdy człowiek potrzebuje czasu do przyzwyczajenia się do nowego miejsca, poznania zasad i reguł panujących w danej społeczności – szczególnie maluszek. Zważywszy na rozwijający się układ nerwowy małego dziecka oraz niewielki zasób doświadczeń, rodzice powinni wziąć pod uwagę okres adaptacji – dla dobra dziecka.
Opiekunki w Niebieskim Koraliku dbają o unikanie zmian miejsc pobytu, aby dziecko poznało dokładnie salę i poczuło w niej bezpiecznie, oraz poznają dokładnie przyzwyczajenia dziecka przekazane zarówno w formie bezpośredniej od rodziców jak również poprzez obserwację podopiecznego.

3. Czy muszę korzystać z okresu adaptacyjnego proponowanego w Niebieskim Koraliku?
Dla dobra dziecka – tak.

Adaptacja jest organizowana zgodnie z indywidualnymi potrzebami dziecka i w jego najlepszym interesie. Zanim dziecko zacznie uczęszczać do placówki, rodzice powinni zapoznać się dokładnie z zasadami i programem – w czym pomoże im personel placówki. Dodatkowo, rodzice i dzieci mają możliwość poznać opiekunów, zanim dziecko zacznie regularnie uczęszczać do placówki.
Dzieci mają możliwość doświadczenia stałości i przygotowania się do nowego miejsca. W czasie dni adaptacji unikamy zmian miejsca (sali), aby dziecko poczuło się bezpiecznie oraz minimalizujemy udział nieznanych dziecku osób dorosłych (jedna – dwie opiekunki).

4. Moje dziecko ciągle płacze i krzyczy, odkąd zaczęło uczęszczać do placówki – co się dzieje? Czy zawsze już tak będzie?

Płacz jest powszechnym zachowaniem adaptacyjnym i najskuteczniejszą formą komunikacji małego dziecka. Niemowlęta posługują się przynajmniej sześcioma rodzajami płaczu, a każdy z nich oznacza coś innego: ból, zmęczenie, nudę, dyskomfort lub nawet potrzebę uwolnienia napięcia pod koniec stresującego, pełnego w różnorodne bodźce dnia.
Bardzo często można się spotkać z opóźnioną reakcją na pierwszą rozłąkę, dlatego dobrym rozwiązaniem jest ścisła współpraca z personelem placówki i rozmowa o reakcjach dziecka, które przeszło pozytywnie okres adaptacji. Dziecko może zaskoczyć rodzica swoją wzmożoną zależnością od najbliższych – długo po adaptacji do nowego miejsca mogą wrócić protesty, trzymanie się rodziców, niechęć do wyjścia z domu. Mogą również pojawić się takie objawy jak:
— popuszczanie moczu i stolca,
— wzmożony płacz,
— lęki nocne i złe sny,
— ssanie kciuka lub wołanie o smoczek,
— uzależnienie od butelki lub przytulanki;

Helena Trawińska wyróżniła trzy rodzaje płaczu podczas rozstania dziecka z rodzicem:
— tęsknoty, objawiający długotrwałym szlochem w odosobnieniu i ciszy,
— rozstania, występujący podczas momentów rozstania, ustępujący zazwyczaj po zamknięciu się drzwi, kiedy uwaga dziecka zostaje przekierowana na zabawki i inne dzieci,
— histeryczny, określany jako napadowy krzyk, wobec którego niezwykle trudno uzyskać kontakt z dzieckiem;

Należy te wszystkie reakcje protestu i buntu traktować jako coś normalnego! Wszystkie te objawy są przejawem stresu. W tym okresie najlepiej zapewnić dziecko, że wszystko minie jak nauczy się ono panować nad sobą, a ty mu w tym pomożesz.

Powyższe reakcje u dziecka nie stanowią podstawy do niepokoju, ponieważ organizm dziecka uwalnia dostępne mu mechanizmy, które pomagają przezwyciężyć trudności.

5. Jak ułatwić dziecku adaptację?

Najpierw trzeba zacząć od … poradzenia sobie z własnym niepokojem i niepewnością. Spokój i przekonanie, że placówka jest tym wyjątkowym miejscem, w którym dziecko nauczy się wielu ważnych rzeczy, które przydadzą mu się w przyszłości, a także spędzi miło czas i będzie się dobrze bawić, może z pewnością wpłynąć na podejście dziecka. Nerwowe reakcje rodziców, którzy eksponują swój niepokój względem usług placówki są dla dziecka jasnym sygnałem do zachowania ostrożności, ponieważ w naturalny sposób odczytują one emocje u najbliższych.
Każdy człowiek, a szczególnie dziecko, poczuje się spokojniej i pewniej, wchodząc w nową sytuację, gdy będzie miało w miarę dokładne i realistyczne wyobrażenie o tym, co je czeka. Pomocą w przeprowadzeniu rozmów mogą być specjalne książeczki dla dzieci opisujące życie w przedszkolu.
Najważniejsze zasady:

  1. Przez kilka pierwszych dni wstańcie wcześniej, aby mieć kilka minut na przytulanie się i spokojną zabawę zanim wyjdziecie z domu. Ważne jest, aby zadbać o przyjazną atmosferę podczas wychodzenia, bez pośpiechu, napięcia i poganiania.
  2. Podajcie dziecku śniadanie w domu, ponieważ podczas silnych emocji w placówce może odmówić jedzenia.
  3. Pozwólcie dziecku na tymczasową regresję – ubierajcie je rano, pozwólcie często siedzieć na kolanach podczas zakładania butów — dziecko potrzebuje Waszej bliskości!
  4. Przypatrzcie się uważnie rozkładowi dnia w placówce – zacznijcie przygotowywać dziecko do zmiany, jeżeli ten schemat jest rozbieżny z domowym. Na kilka dni przed posłaniem dziecka do placówki, zacznijcie wprowadzać ten rytm dnia – w ten sposób łatwiej będzie mu się zaadoptować do nowego środowiska.
  5. Przed wyjściem z domu przypomnijcie dziecku kto i kiedy po niego przyjdzie (dokładnie – np. tata po obiedzie, mama po zupce). Trzeba bardzo pilnować punktualnego przychodzenia po dziecko, aby miało ono pewność, że rodzice na pewno o nim pamiętają!
  6. Zaakceptujcie, że dziecku jest trudno. Powinniście zrozumieć, że jego protesty, rozdrażnienie i płacz nie są wymierzone przeciwko rodzicom. Wypracujcie razem z opiekunem stały schemat rozstania. Zdejmijcie wierzchnie ubranie dziecka, przytulcie je i pocałujcie. Powiedzcie „wrócę po ciebie popołudniu, po obiadku. Ciocia Marysia będzie się tobą opiekować, jak mnie nie będzie.” Pocałujcie raz jeszcze dziecko i oddaj je w ręce opiekunki, pożegnaj się i wyjdź. Nie przedłużajcie momentu rozstania, ponieważ wtedy jest dużo trudniej.

PAMIĘTAJCIE! Nigdy nie wybiegajcie bez pożegnania i dotrzymujcie słowa – jeśli obiecaliście być po obiedzie, to odbierzcie dziecko o tej godzinie. Zadbajcie, aby dziecko nie zostało samo po Waszym wyjściu (zazwyczaj któraś z opiekunek będzie gotowa na przejęcie pociechy).

UWAGA! Pamiętajcie, aby nie zawstydzać dziecka, że płacze i protestuje, nie krzyczcie na nie i nie karajcie. Takie postępowanie utrudnia adaptację, ponieważ zwiększa u dziecka napięcie. W tej sytuacji potrzebuje ono cierpliwości i wyrozumiałości rodziców. Obstając przy konieczności chodzenia do placówki, trzeba równocześnie okazywać dziecku wiele czułości i zrozumienia dla jego emocji, poświęcać mu dużo uwagi i czasu.

  1. Kiedy odbieracie dziecko, przytulcie je i pozwólcie mu na emocje. Możliwe, że dziecko przywita Was płaczem lub złością, albo nie będzie chciało pojechać do domu. Kiedy dziecko się uspokoi, powiedzcie „teraz możemy iść już do domu. Tęskniłam za tobą.”

6. Moje dziecko płacze codziennie podczas porannego rozstania, dlaczego? Po moim przyjściu też.

Dziecko musi znaleźć własne strategie radzenia sobie z rozłąką. Protesty w chwili wyjścia rodzica są jak najbardziej koniecznym i zdrowym zachowaniem, jednak szybko ustąpią i dziecko skupi się na opiekunie.
Wiele dzieci hamuje, a właściwie wstrzymuje poszczególne emocje w ciągu dnia czyli, bawią się, ale nie tak aktywnie jak z rodzicami. Zachowują najintensywniejsze emocje dla najważniejszej osoby, dla kogoś komu ufają w 100%! Powitanie rodziców może wyglądać tak, że dziecko wybuchnie płaczem lub ostentacyjnie się odwróci. Te intensywne reakcje są koniecznym elementem spotkania po rozłące.
Płacz i protesty, przy odpowiedniej postawie rodziców, z czasem stracą na sile, a chodzenie do placówki stanie się swoistą rutyną w dziecięcym życiu.

7. Moje dziecko w ogóle nie chce do mnie podejść, jak po nie przychodzę. Nie tęskni za mną?

Dzieci tęsknią za rodzicami, zazwyczaj zadając pytania o pobyt rodziców niezliczoną ilość razy. Zadaniem opiekuna jest zapewnienie dziecku wrażeń i zajęć, które odwrócą jego uwagę od żarliwej tęsknoty za rodzicem. Przez początkowy okres adaptacji dziecko może wykazywać obojętność w stosunku do rodzica – jednak to normalne. W ciągu dnia, maluszek musiał nauczyć się w jaki sposób ukoić swoją tęsknotę i nawet po przyjściu rodzica, wciąż może funkcjonować w obranym przez siebie schemacie.
To nie powód do niepokoju – dziecko potrzebuje czasu i wyrozumiałości rodziców. W końcu nigdy wcześniej nie musiało żegnać rodzica, a tym samym – witać go po rozłące. W naturalny sposób musi nauczyć się tego, podpatrując inne dzieci oraz dostrzegając radość rodzica.

8. Czego unikać?

Przede wszystkim:

  • Straszenia dziecka placówką i ciociami: „jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do żłobka”, „jeśli zaraz się nie uspokoisz, to zadzwonię po ciocię i ciebie zabierze”. Pobyt w placówce powinien kojarzyć się dziecku pozytywnie, jako coś przyjemnego, gdzie ma spędzić kilka godzin w towarzystwie rówieśników, w bezpiecznym miejscu przypominającym drugi dom. W efekcie końcowym straszenie prowadzi do stworzenia negatywnego obrazu opiekunek w oczach dziecka, a pobyt w placówce jest traktowany jako kara.
  • Należy również mieć umiar w przedstawianiu czekających tam atrakcji. Dobrze jest zaznajomić się z programem dydaktycznym placówki i zainteresować dziecko planowanymi na ten dzień zajęciami, rozbudzając ciekawość.
  • Należy powstrzymać się od eksponowania nerwowości, niepokoju i wątpliwości, ponieważ dziecko w naturalny sposób wyczuje poczucie zagrożenia odczuwane przez rodzica. W naturalny sposób zachowa ostrożność i podejrzliwość wobec nowego otoczenia.
  • Nie mówić: „Przecież wiesz, że MUSISZ tu być“, „Ja wiem, że ty NIE CHCESZ tu zostać, ale nie mamy innego wyjścia“, „WYTRZYMAJ tu trochę, a w domu będziemy się w nagrodę super bawić.“ Takie wypowiedzi negatywnie nastawiają, placówka jawi się tu jako kara dla dziecka, zła konieczność, coś strasznego.

9. Moje dziecko przeszło już adaptację, ale zachorowało i po dłuższym okresie chcę je posłać do placówki. Na co muszę się przygotować?

Na pewno na powtórkę z okresu adaptacji – płacz, krzyk, chwilowy regres. Tym razem jednak wszystkie objawy stresu powinny być o wiele słabsze i zazwyczaj wystarczy nieco więcej stanowczości do opanowania stresu. Dziecko musi przypomnieć sobie o pobycie w placówce oraz mechanizmy, dzięki którym radziło sobie z nową sytuacją.
Warto jednak pamiętać, że dziecko może przejść w ramiona opiekunki nie roniąc nawet łezki i przekroczy próg sali z szerokim uśmiechem.